Postanowiliśmy zbudować mały domek na naszej działce. Nasze podejście było proste: ograniczyć nowe zakupy i wykorzystać dostępne już materiały, co pozwoliło nam na oszczędzanie zasobów naturalnych oraz redukcję naszego śladu węglowego.
Z materiałów odzyskanych
Projekt rozpoczęliśmy od zgromadzenia materiałów, które mieliśmy pod ręką. Okazało się, że nasz sąsiad dysponował kilkoma drewnianymi belkami z nieużywanych palet — idealnym fundamentem naszych prac. Domek zaplanowaliśmy na wymiary 2,5 m na 2,5 m, co idealnie współgrało z rozmiarami posiadanych płyt OSB, przeznaczonych na podłogi, ściany i dach.
Proste fundamenty, wielka różnica
Zdecydowaliśmy się na proste fundamenty, mając na uwadze, że struktura może być tymczasowa, choć doświadczenie uczy, że takie rozwiązania często okazują się trwałe. Użyliśmy przyciętych belek, które zabezpieczyliśmy przed czynnikami zewnętrznymi specjalnym środkiem ochronnym, zakupionym w lokalnym sklepie ogrodniczym.
Brak okien i własnoręcznie wykonane drzwi
W tym etapie zrezygnowaliśmy z instalacji okien, skupiając się na konstrukcji drzwi z płyt OSB. Po przykręceniu ich do konstrukcji zamontowaliśmy zawiasy, a następnie dostosowaliśmy płyty, aby stworzyć funkcjonalne drzwi. Było to nie tylko oszczędne rozwiązanie, ale też dawało nam pełną kontrolę nad kształtem projektu.
Dach pokryty papą
Dach domku pokryliśmy papą wierzchniego krycia, co jest rozwiązaniem ekonomicznym i skutecznym w ochronie przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Prosty materiał ten zapewnia solidność i długotrwałość naszej konstrukcji.
Mamy nadzieję, że nasz projekt okaże się sukcesem i umożliwi przechowywanie przedmiotów na działce, co zminimalizuje potrzebę ich przewożenia.
Czy masz podobne doświadczenia? Podziel się nimi w komentarzach!